wtorek, 6 grudnia 2016

"Na niebie stawiać każdy krok"...

Poleciałam. Prawdziwie. Do nieba! W sobotę, 3 grudnia. I nie byłoby nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zrobiłam to po raz pierwszy i czułam się najpiękniej pod słońcem! W końcu Emily była na serio na chmurce! A nawet... nad nią :)

(3.12.2016, W samolocie)

poniedziałek, 10 października 2016

Katatonia (Progresja Music Zone, 2016.10)

Last.fm podpowiada mi, że Katatonia to mój ulubiony band - znajduje się bowiem na pierwszym miejscu pod względem ilości odsłuchań. To taka pół na pół prawda. Nie lubuję się wszak w pięciu kapelach na krzyż. Statystyki to jedno, realia to... drugie.

(Katatonia, Progresja Music Zone, 2016.10.05)

czwartek, 1 września 2016

Powakacyjnie

Kurze starte, pierwsze pranie z miliona kolejnych rozwieszone, nawet okno przemyte po 2 latach walczenia z sobą, by to zrobić... Bo wróciłam z wakacji. Wczoraj. Pięknie mi było. "Ale się skończyło" - śmieje się do mnie teraz każda wielka niby drobnostka, którą trzeba zrobić "na już". 

 (Gdynia, 08.2016)

czwartek, 4 sierpnia 2016

Anathema - Are You There?


Elektryzuje od pierwszych taktów. Sprowadza w inny byt. Uwrażliwia. Rozpromienia mnie słowami:
Are you there? Is it wonderful to know. Paraliżuje. A potem... Nie ma mnie.




niedziela, 22 maja 2016

środa, 20 stycznia 2016

Staś...

Jak pięknie jest na świecie, gdy śnieg go otula. Niebo jest przeźroczysto-niebieskie, słońce wyłania się zza lekkiej mgły. Taki dzień oderwany jest od rzeczywistości, od tych innych, codziennych. To taka cisza przed burzą. Tylko że nic nie wydarzy się po niej. Burza nastąpiła - 18 stycznia, rano, bliżej szóstej.

 (Słońce podczas pierwszej transfuzji krwi Dziadka... Takie było w poniedziałek też...)