środa, 20 stycznia 2016

Staś...

Jak pięknie jest na świecie, gdy śnieg go otula. Niebo jest przeźroczysto-niebieskie, słońce wyłania się zza lekkiej mgły. Taki dzień oderwany jest od rzeczywistości, od tych innych, codziennych. To taka cisza przed burzą. Tylko że nic nie wydarzy się po niej. Burza nastąpiła - 18 stycznia, rano, bliżej szóstej.

 (Słońce podczas pierwszej transfuzji krwi Dziadka... Takie było w poniedziałek też...)