Właśnie jestem w trakcie pierwszych odsłuchań nowej płyty Lany. Na pierwszy szereg wychodzi piosenka "West Coast". Dlaczego? Ma ciekawe połączenie dwóch rytmów na pozór do siebie nie pasujących, a bardzo uspokajających. Podoba mi się szybsza zwrotka z lekko gitarowym motywem i rozpływający się w powietrzu refren. Po 15 przesłuchaniach pod rząd pragnę jej jeszcze więcej - czyli jest to piosenka, dzięki której latam po chmurach! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz jakieś przemyślenia związane z tym postem, to koniecznie podziel się ze mną! :)